Zwycięska druga połowa!

Zwycięska druga połowa!

Wynik meczu z Orłem wskazuje na łatwą przeprawę Tulisii. Tymczasem w meczu tym mógł paść każdy wynik. Do przerwie kibice goli nie zobaczyli, gdyż fantastycznie spisywali się bramkarze obydwu drużyn. Zapowiadało się, że drużyna, która pierwsza strzeli bramkę wygra mecz. Tak też było - Tulisia objęła prowadzenia, co zmusiło gości do otwartej gry. Gospodarze nie byli gościnni - dołożyli jeszcze dwa trafienia, rozstrzygając mecz na swoją korzyść.

TULISIA TULISZKÓW - ORZEŁ GRZEGORZEW
3-0 (0-0)
Gorgolewski 48'-k,70'
Janicki 88'

Skład Tulisii: Dawid Zajdel - Szymon Kunicki, Tomasz Kunicki, Jarosław Gorgolewski, Artur Raszewski (80' Damian Brzęcki), Damian Hryniuk (75' Krystian Kruczkowski), Miłosz Oblizajek, Stanisław Mikołajczyk (kpt) (75' Szymon Turek), Szymon Matuszak (70' Adam Pacholski), Michał Kozłowski, Patryk Janicki.

Niewykorzystani rezerwowi: Rafał Osajda

Trener: Przemysław Wełnicki

Spotkanie z Orłem rozpoczęło się od brutalnego faulu gracza gości na Szymonie Matuszaku. Mimo, iż było to niespełna minutę po pierwszym gwizdku, to sędzia nie zawahał się ukarać zawodnika Orła żółtą kartką. Zapewne gdyby podobny faul wydarzył się w końcówce spotkania - kartka byłaby koloru czerwonego.

Pierwsze 5. minut gry to przewaga gości, którzy zepchnęli Nas do obrony. Mieliśmy sporo szczęścia, gdyż rywale nie przekładali dobrych okazji na zdobycz bramkową. Brakowało celnego strzału, bądź pewnie bronił dobrze wchodzący w mecz Dawid Zajdel.

Po kwadransie gry obraz się wyrównał.

Jako pierwsi objąć prowadzenie mogli gospodarze. Po rzucie rożnym mocny strzał Jarosława Gorgolewskiego wylądował na poprzeczce, a dobitka została zablokowana przez obrońców gości. Pachniało bramką!

Chwilę później znów dobra okazja Tulisii. Mierzony strzał Damiana Hryniuka z dystansu w dobrym stylu broni bramkarz Orła.

W odpowiedzi goście groźnie atakują. Strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w świetnym stylu broni Dawid Zajdel.

W 30. minucie w krótkim czasie jesteśmy świadkami dwóch fanastycznych interwencji bramkarzy obydwu drużyn. Najpierw Dawid Zajdel w dobrym stylu broni kąśliwy strzał z rzutu wolnego, a obronę dobitki z bliskiej odległości można jedynie nazwać fantastyczną.

Już w następnej akcji techniczny strzał Stanisława Mikołajczyka zmierzający w samo okno bramki broni bramkarz Orła, popisując się fantastyczną paradą.

W końcówce pierwszej połowy jeszcze jedna dobra okazja bramkowa - strzał Tomasza Kunickiego broni bramkarz Orła.

Pierwsza połowa bez bramek, absolutnie pierwszoplanową rolę pełnią bramkarze obydwu ekip.

Druga połowa rozpoczyna się od ataków Tulisii. W 47. minucie mamy rzut wolny w narożniku pola karnego. Do dośrodkowanej piłki zmierza kilku Naszych graczy, w tym Stanisław Mikołajczyk. Zostaje jednak faulowany i sędzia dyktuje rzut karny. Gola z 11. metrów pewnym strzałem zdobywa Jarosław Gorgolewski. Prowadzimy 1-0!

Goście już chwilę później mają fantastyczną okazję do wyrównania, jednak strzał głową z bliskiej odległości pada łupem Dawida Zajdla.

W 65. minucie Nasz bramkarz myli się po raz pierwszy i ostatni w tym meczu. Spóźnione wyjście z bramki wykorzystuje gracz gości, lobując Dawida Zajdla. Piłkę z samej linii bramkowej wybija Jarosław Gorgolewski.

Chwilę później mamy świetną okazję dwóch na jednego, jednak Szymon Matuszak gra zbyt indywidualnie - sam kończy akcję trafiając w bramkarza.

W 70. minucie goście wyprowadzają piłkę z własnej połowy, jednak ich obrońca po raz kolejny ordynarnie zwraca się do sędziego. Ten dyktuje rzut wolny pośredni tuż przed polem karnym. Do piłki podchodzą Patryk Janicki i Jarosław Gorgolewski. Janicki wysuwa piłkę, którą uderza Gorgolewski. Futbolówka wpada do siatki! Prowadzimy 2-0!

O ile w pierwszej połowie bohaterem Tulisii był bramkarz, o tyle w drugiej na miano najlepszego zasługuje Jarosław Gorgolewski.

Goście po stracie drugiej bramki sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką.

Tulisia za to szukała trzeciej bramki. W najlepszej okazji Patryk Janicki w sytuacji dwóch na jednego - podobnie jak wcześniej Szymon Matuszak - kończy akcję indywidualnie i nie trafia do siatki. Tym razem na przeszkodzie staje słupek bramki.

Chwilę później jest już jednak 3-0. W kolejnej akcji Szymon Turek odnajduje w polu karnym Patryka Janickiego, a ten z najbliższej odległości płaskim strzałem ustala wynik meczu.

Wygrywamy 3-0, odnosząc bardzo ważne zwycięstwo z niewygodnym rywalem. Następny mecz w niedzielę - zagramy z GKSem Sompolno. Będzie to przysłowiowy mecz o 6. punktów - zagrają ze sobą bezpośredni sąsiedzi w ligowej tabeli.

Serdecznie zapraszamy do Sompolna - początek spotkania o 15.00.

BRAWO LISY!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości