Solidna zaliczka na 8 spotkań przed końcem sezonu !!!
W 16 kolejce konińskiej klasy A gr. II w Krzymowie doszło do pojedynku miejscowej Warty, wicelidera tabeli z aktualnym liderem Tulisią Tuliszków. Lisy przystępowały do tego meczu z 4 punktami przewagi nad rywalami. Ten fakt sprawiał, że było to spotkanie o przysłowiowe „sześć punktów”, gdyż w najlepszym wypadku Tulisia mogła umocnić się w tabeli na prowadzeniu i mieć już 7 oczek przewagi nad Wartą lub co byłoby najczarniejszym scenariuszem, stracić większość wypracowanej przewagi i ograniczyć przodownictwo w ligowej tabeli do 1 oczka. Lisy stanęły na wysokości zadania i zrealizowały ten najbardziej optymistyczny dla siebie scenariusz, choć było naprawdę bardzo ciężko.
Początek spotkania to wyrównana gra obydwu drużyn z niewielkim wskazaniem na zawodników z Tuliszkowa, lecz w pierwszych 20 min groźnych sytuacji z obydwu stron było jak na lekarstwo. Około 25 min meczu to gospodarzom dopisało szczęście i po udanym kontrataku objęli prowadzenie. Końcowa faza pierwszej części gry to już przewaga Warty, która stworzyła kilka groźnych sytuacji lecz zawodnicy z Krzymowa byli nieskuteczni, skuteczny za to w bramce Tulisii był Mateusz Szczap, który wybronił min. sytuację „sam na sam”. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od mocnego uderzenia Warty i dwóch bardzo groźnych sytuacji. To gospodarze prowadzili grę, a Lisy wyczekiwały na swoje szanse. Pierwsza z nich pojawiła się bardzo szybko, gdyż koło 60 min Kuba Cieślak wygrał pojedynek z obrońcą Warty, rozrzucił piłkę na prawą stronę boiska do Tomasza Kunickiego a ten mocnym podaniem po ziemi doskonale obsłużył zamykającego akcję Stanisława Mikołajczyka, który wślizgiem skierował piłkę do bramki doprowadzając do remisu. Obraz gry w dalszej fazie meczu się nie zmienił i Warta nadal napierała, mecz się bardzo zaostrzył i sędzia pokazał kilka żółtych kartek. Gospodarze jednak nie byli w ostatnich 20 min gry już tak groźni w akcjach podbramkowych i najwięcej zagrożenia prokurowali po rzutach wolnych i rożnych. Lisy natomiast wyprowadzały groźne kontrataki. W 80 min meczu Stanisław Mikołajczyk wyprowadził składną akcję Tulisii ze środka pola, podał piłkę do wychodzącego mu zza pleców Patryka Janickiego, ten wbiegł w pole karne i z pierwszej piłki podał do Kuby Cieślaka, który dopełnił formalności kierując piłkę do pustej bramki. Wynik 2:1 ostudził poczynania gospodarzy i gra się wyrównała, w końcówce meczu Krzymowianie mieli serię 3 groźnych rzutów rożnych, w których uczestniczył nawet bramkarz gospodarzy. Jednak Lisy wyszły z opresji obronną ręką i po ciężkim, niezbyt ładnym dla oka spotkaniu, w którym było dużo walki, wywiozły z ciężkiego terenu jakże cenne 3 punkty, które znacznie przybliżyły tuliszkowską ekipę do awansu.
Skład Tulisii:
Mateusz Szczap, Szymon Kunicki, Mateusz Raszewski, Jarosław Gorgolewski, Artur Raszewski, Tomasz Kunicki, Damian Hryniuk, Patryk Janicki, Michał Kozłowski (Szymon Matuszak), Stanisław Mikołajczyk (Mikołaj Siepka), Kuba Cieślak
Rezerwowi: Damian Brzęcki, Dawid Zajdel, Krystian Kruczkowski
Kierownik drużyny: Artur Zajdel
Trener: Przemysław Wełnicki
Komentarze