PASSA ZWYCIĘSTW SENIORÓW TRWA DALEJ!

W niedzielę 15 maja na stadionie przy ulicy Nortowskiej, Tulisia podejmowała plasującą się na 6 pozycji w tabeli Basztę Przedecz. Przystępujący do tego meczu jako lider tabeli gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia, bowiem już w 15 sekundzie spotkania, po długim podaniu Jarosława Gorgolewskiego i dośrodkowaniu w pole karne Patryka Janickiego w zamieszaniu podbramkowym, w którym o piłkę walczył Stanisław Mikołajczyk padła bramka samobójcza na 1:0. Goście ledwo co otrząsnęli się po stracie bramki a już w 15 minucie meczu było 2:0, dośrodkowanie z rzutu rożnego Adriana Stolarka na gola zamienił Mateusz Pingot oddając silny strzał głową. Lisy do końca pierwszej części meczu kontrolowały jego przebieg, jednak w poczynaniach gospodarzy brakowało dokładności co sprawiło, że do przerwy gra wyglądała trochę chaotycznie. Duże zagrożenie pod bramką przeciwnika powodowały głównie rzuty rożne i wolne, których było bardzo dużo. Baszta próbowała kontratakować i po jednym z takich kontrataków było groźnie w polu karnym Tulisii jednak doskonale w bramce spisał się Mateusz Zajdel.

Po zmianie stron gra Tuliszkowian wyglądała znacznie lepiej, akcje ofensywne zdawały się zapowiadać kolejne bramki w wykonaniu Lisów jednak raziła nieskuteczność pod bramką gości. Cofnięta do defensywy Baszta w dalszym ciągu raz po raz wyprowadzała groźne kontry, które jednak nie zagrażały bramce Tulisii. W 85 minucie spotkania piłkarze Baszty wykorzystali jeden z nielicznych błędów w obronie gospodarzy w tym meczu i po płaskim wstrzeleniu piłki z lewej strony boiska wzdłuż 16 metra pola karnego i uderzeniu nadbiegającego pomocnika padła bramka na 2:1. W 90 minucie meczu Damian Hryniuk obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i w doliczonym czasie gry Lisy walczyły w dziesiątkę, co spowodowało, że końcówka meczu była bardzo nerwowa lecz wynik nie uległ zmianie i lider pozostał w Tuliszkowie.