Trzy punkty w Kłodawie na wagę awansu !!!

Trzy punkty w Kłodawie na wagę awansu !!!

Lisy jechały do Kłodawy przypieczętować awans do klasy okręgowej mając jednocześnie świadomość jak ciężko w przeszłości z Kłodawy wywoziło się Tulisii punkty. Sobotni mecz rozwiał jednak wszelkie wątpliwości, jak na lidera przystało konsekwentna i wyrachowana gra całego zespołu, który dominował na boisku prowadząc grę przyniosła sukces. Pierwsza odsłona meczu nie była zbyt porywającym widowiskiem, Lisy utrzymywały się przy piłce, jednak klarownych sytuacji było niewiele, gdyż w kluczowych momentach brakowało dokładności w ostatnim podaniu. Górnicy zaś próbowali grać skrzydłami, jednak ta taktyka nie przynosiła gospodarzom okazji bramkowych, gdyż nas zespół dobrym ustawieniem skutecznie niwelował zagrożenie na skrzydłach. Kłodawianie cofnęli się zatem do obrony i grali długą piłką na swojego wysuniętego napastnika, szukając stałych fragmentów gry i szansy na to, że zbita futbolówka czy to przez napastnika, czy przez obrońców z Tuliszkowa przypadkiem trafi pod nogi nadbiegających graczy Górnika. Lisy cierpliwie napierały na gospodarzy co przyniosło efekt w 30 minucie spotkania kiedy to po kilku podaniach z pierwszej piłki i prostopadłym zagraniu, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Patryk Janicki i z zimną krwią otworzył wynik meczu. Na przerwę nasi gracze schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej połowie sytuacja się nie zmieniła, Tulisia miała przewagę w posiadaniu piłki a stwarzane sytuacje były coraz groźniejsze. Poirytowani tym stanem rzeczy starsi gracze Górnika, bardziej niż na grze zaczęli skupiać się na dyskusji z arbitrem spotkania co spowodowało, że sytuacja na boisku stała się trochę nerwowa. Kłodawa próbowała dalej grać długą piłką i kontratakować, stwarzając sobie 2-3 ciekawe sytuacje lecz nie potrafiła ich wykorzystać. Koło 70 minuty spotkania Lisy podwyższyły na 2:0 za sprawą Miłosza Oblizajka, który urwał się obrońcom i przeprowadził świetną, indywidualną akcję zakończoną bramką. Wówczas stało się jasne, że tylko tragedia może odebrać nam upragnione 3 punkty i spokojny awans. Kiedy w 80 minucie nasz duet snajperski mający na koncie już 51 bramek w tym sezonie przeprowadził akcję, w której niezawodny Patryk Janicki obsłużył doskonałym podaniem niezawodnego Kubę Cieślaka a ten podwyższył na 3:0, można było powolutku otwierać szampany.

Po końcowym gwizdku radości nie było końca, „rozśpiewany autobus” wracający z Kłodawy po kilkudziesięciu minutach zacumował najpierw na tuliszkowskim rynku a później przy ulicy Nortowskiej i rozpoczęło się świętowanie.

Podsumowując, na boisku wygrywamy a-klasę drugi sezon z rzędu, jednak w przeciwieństwie do poprzedniego, w tym sezonie przynosi nam to powrót do klasy okręgowej po 3 latach banicji. Warto podkreślić, że zbudowaliśmy sukces w oparciu o wychowanków naszego klubu i taką drogę chcemy podążać dalej. Dziękujemy wszystkim naszym hojnym darczyńcom oraz władzom samorządowym, którzy mają w ten awans równie duży wkład co zawodnicy, trenerzy i działacze klubu.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości