O krok od sensacji - cenny punkt w Kole

O krok od sensacji - cenny punkt w Kole

Spotkanie z kolską Olimpią toczyło się pod dyktando gospodarzy. To oni byli częściej przy piłce i oddali więcej celnych strzałów na bramkę. Piłkarze Tulisii zagrali jednak bardzo walecznie i dwukrotnie prowadzili. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, a bramka wyrównująca dla Olimpii padła w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach. Tulisia zdobywa pierwszy cenny punkt w okręgówce, co - miejmy nadzieję - pozwoli wrócić klubowi na właściwe tory i odnosić regularne zwycięstwa.

Skład Tulisii: Rafał Osajda - Szymon Kunicki, Mateusz Raszewski, Stanisław Mikołajczyk, Tomasz Kunicki, Adam Pacholski (70' Waldemar Michalski), Miłosz Oblizajek (75' Patryk Janicki), Damian Hryniuk, Michał Kozłowski, Szymon Turek (80' Szymon Matuszak), Kuba Cieślak.

Trener: Przemysław Wełnicki.

Mecz rozpoczął się od ataków Olimpii, która w ciągu pierwszych kilku minut oddała dwa celne strzały z dystansu. Pierwszy pewnie obronił Rafał Osajda, drugi sparował na rzut rożny. W kolejnych akcjach gospodarze również uderzali na Naszą bramkę, jednak bardzo niecelnie. Tulisia starała się dotrzymać kroku gospodarzom względem rozgrywania akcji i aktywności boiskowej, jednak nie przekładała tego na okazję bramkową.

Wydawało się, że to Olimpia rozstrzygnie spotkanie na swoją korzyść. Tymczasem to goście objęli prowadzenie.

Rzut wolny w bocznej strefie boiska 40. metrów od bramki miała drużyna Lisów. Piłkę w pole karne wrzucił Damian Hryniuk. Na 11. metrze niepewnie interweniował bramkarz Olimpii, który piąstkując piłkę - nabił ją na plecy Kuby Cieślaka. Ta spadła tuż przed pustą bramką, a Nasz napastnik pewnym strzałem skierował ją do siatki. Od 30. minuty prowadziliśmy 0-1!

Kolanie wyraźnie zaskoczeni wynikiem przyśpieszyli tempo gry. Nie przekładało się to jednak na stuprocentowe okazje bramkowe. Wydawało się, że do przerwy to Tulisia będzie niespodziewanie prowadzić. Niestety, straciliśmy gola w doliczonym czasie gry.

Piłkę w środku pola przejęli gospodarze i zagrali ją na skrzydło. Gracz Olimpii zbiegł z nią do linii końcowej i ostro dośrodkował na siódmy metr. Nasz bramkarz zbił piłkę na drugie tempo, jednak tam przejął ją gracz Koła, który mimo asysty trzech Naszych graczy zdołał oddać strzałem dającym gola rywalom.

Na drugą połowę Kolanie wyszli niezwykle zmotywowani. Z impetem ruszyli do akcji, chcąc jak najszybciej objąć prowadzenie. Nasi rywale fantastycznie bili rzuty rożne. Kilka dopracowanych do perfekcji wariantów sprawiło, iż Każdy kończył się strzałem na bramkę. Na Nasze szczęście wysoki środkowy obrońca Olimpii, który był adresatem niemal każdego dogrania - był wybitnie nieskuteczny i Jego strzały głową lądowały daleko od bramki Lisów.

Olimpia atakowała przede wszystkim skrzydłami. Po jednej z takich akcji dośrodkowana piłka została wybita przez Naszych obrońców na 20. metr. Tam czekał pomocnik drużyny z Koła, który technicznie uderzył na Naszą bramkę. Piłka zmierzała w okno bramki, jednak Rafał Osajda efektowną paradą zbił futbolówkę na rzut rożny.

Tulisia swoich okazji szukała z kontr, jednak były one w zarodku gaszone przez obrońców gospodarzy. Drużyna Lisów musiała więc uciec do najprostszych rozwiązań.

W 65. minucie piłkę po dośrodkowaniu przejął bramkarz Rafał Osajda. Bez namysłu dalekim wykopem szukał Kuby Cieślaka, którego kryło dwóch obrońców Olimpii. Jeden wziął piłkę "na kozioł", drugi wyraźnie spóźnił się w kryciu Naszego napastnika. Kuba Cieślak gubiąc obrońców przyjął piłkę klatką piersiową i w sytuacji sam na sam wyprowadził Nas na prowadzenie. Koło w szoku! 1-2 dla Tuliszkowa!

Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Kilka zmian i Olimpia grała już ultraofensywnie. Kwadrans przed końcem udało jej się wyrównać, jednak bramka padła w niezwykle kontrowersyjnych okolicznościach.

Kolanie prowadzili akcje lewą stronę, ich skrzydłowy zbiegł do środka i technicznie uderzył na bramkę. Rafał Osajda zbił piłkę, a ta zmierzała do linii końcowej. Wtedy to drugi ze skrzydłowych przyjął ją ręką, ale w sposób ewidentny i wręcz koszykarski, po czym oddał strzał na bramkę. Piłka trafiła Tomasza Kunickiego, lądując na środku 7. metrów od bramki. Drużyna Tulisii głośno domagała się odgwizgania "ręki", jednak sędzia pozostał niewzruszony. Do piłki dopadł za to gracz Olimpii i płaskim strzałem ustalił wynik spotkania na 2-2. Po tym golu na boisku długo panował chaos - gracze Tulisii mieli dużo do powiedzenia sędziemu głównemu, który pokazał kilka żółtych kartek. Do teraz trudno uwierzyć, iż tak ewidentne zagranie ręką nie zostało odgwizdane.

Ostatni kwadrans gry to nieustanne ataki Olimpii i bronienie wyniku przez drużynę Lisów. Najgroźniej było przy rzutach rożnych, jednak mimo fantastycznych dośrodkowań i pomysłowych rozegrań - obrońcy Olimpii wciąż pudłowali na potęgę.

Ostatnie 5. minut gry to typowe dośrodkowania na aferę, które jednak pewnie przechwytywał Nasz bramkarz.

W doliczonym czasie gry to Tulisia mogła zdobyć zwycięską bramkę. Piłkę na przedpolu dostał Kuba Cieślak i zgrabnie piętką zagrał do Szymona Matuszaka. Ten minął rywala, lecz Jego strzał został w ostatniej chwili zablokowany.

Po doliczeniu 4. minut sędzia zakończył grę.

Remisujemy w Kole z bardzo dobrą drużyną Olimpii. O tym, jak trudny był to rywal i teren najlepiej świadczy fakt, iż w ciągu ostatniego roku na 15. możliwych spotkań Olimpia zgubiła u siebie punkty zaledwie dwa razy. Ostatnia porażka u siebie drużyny z Koła to okres gry Olimpii w IV lidze dwa sezony temu!

Faktem jest, że to Olimpia miała przewagę i dużo częściej dochodziła do okazji bramkowych - doceniamy więc remis. Szkoda jednak, że druga bramka dla Olimpii padła w tak kontrowersyjnych okolicznościach. Możemy tylko gdybać, jak blisko byliśmy zwycięstwa w tym meczu.

Tak czy inaczej - Nasi gracze zagrali bardzo walecznie od pierwszej do ostatniej minuty, a jeden wywalczony punkt niech będzie pierwszym małym krokiem w kierunku regularnych zwycięstw.

Za tydzień w sobotę o 17.00 zagramy u siebie ze Spartą Sklejką Orzechowo.

Serdecznie zapraszamy!

LISY!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości